Intensywne deszcze a jakość ziarna
Zbierany jest głównie jęczmień. Na właściwe żniwa zbóż musimy jednak jeszcze chwilę poczekać. Niestety w wielu regionach problemem są nawałnice, które nie tylko doprowadzają często do tego, że plantacje wylegają. Kradną także jakość dojrzewającego powoli ziarna. Tam gdzie łany są już prawie gotowe do zbioru sukcesywne deszcze mogą wpływać istotnie na liczbę opadania. Optymalnie jest jeśli parametr ten mieści się w przedziale 220–300 s. Jeśli jest niższy to jest to oznaka toczących się w ziarnie przemian enzymatycznych. Niska liczba opadania to oznaka ziarna porośniętego co z kolei dyskwalifikuje ziarno z kategorii jakości konsumpcyjnej. Szczególnie tam gdzie plantacje wyległy w pierwszej kolejności może dochodzić do takiego zjawiska.
Na mokrych od deszczy kłosach rozwijają się także choroby. Zboża nie przybierają słomkowej barwy, a stają się szarawe, miejscami wręcz czarne. Na plewach pojawiają się ciemne skupiska grzybów z rodzaju Alternaria. To nic innego jako czerń zbóż. Straty z tytułu występowania tej choroby mogą sięgać do 5%. Często jednak jej występowanie na kłosach nie odgrywa większego znaczenia. Dużo groźniejszą sytuacją jest notowana presja fuzarioz. Tam gdzie łany jeszcze dojrzewają, a zbagatelizowano wykonanie zabiegu T3, choroby w kłosach szaleją. Pomarańczowo-różowe skupiska grzybni świadczą o bardzo intensywnym rozwoju i zarodnikowaniu grzybów z rodzaju Fusarium. Ziarno z takim pól może mieć podwyższoną zawartość groźnych dla zdrowia ludzi i zwierząt mykotoskyn. Wysoki poziom szczególnie deoksyniwalenolu (DON) i zearalenonu (ZEA) może być przyczyną odmowy przyjęcia ziarna do skupu.