Przymrozki chwilowo zatrzymały szkodniki i choroby
Pierwsza dekada marca upływa pod znakiem nocnych przymrozków sięgających do –7 st. C i dziennymi temperaturami w zakresie 4–10 st. C. Z jednej strony umożliwiło to wjechanie w pole i zastosowanie nawozów. Z drugiej natomiast nie aktywowały się jeszcze najwcześniejsze szkodniki, jak np. chowacz brukwiaczek w rzepaku. Na zbożach można jednak obserwować stare infekcje mączniakiem prawdziwym zbóż i traw, które będą później podstawą do infekcji wtórnych. W cieplejszych regionach kraju można także zaobserwować pojawienie się na niektórych plantacjach pojedynczych poduch rdzy żółtej, widoczne są także jesienne infekcje łamliwością źdźbła zbóż. Na starszych liściach jęczmienia z kolei widoczne są efekty jesiennego porażenia plamistością siatkową, niekiedy rynchosporiozą, a przede wszystkim mączniakiem prawdziwym.
Zapowiadane ocieplenie w najbliższych dniach może aktywować patogeny, co oznacza, że w zbożach trzeba już przygotowywać się do pierwszego zabiegu fungicydowego, chroniącego podstawę źdźbła, tzw. T1. Jego zadaniem jest przede wszystkim ochrona podstawy źdźbła, ale powinien także ograniczyć dalszy rozwój chorób, które wystąpiły już jesienią. Przy okazji warto wspomóc rośliny zmęczone długą i chłodną wiosną, za pomocą nawozów dolistnych, przede wszystkim dostarczających mikroelementy (miedź, mangan, molibden, cynk, bor, żelazo), uzupełnione o makroskładniki. Szczególnie ważne są mangan, miedź, żelazo, które można dostarczyć stosując Basfoliar 2.0 36 Extra (w dawce 4,0 l/ha). W nawozie tym dostarczamy także azot i magnez. Mieszaninę warto uzupełnić o cynk (ADOB® 2.0 Zn IDHA w dawce 1 kg/ha) oraz bor (ADOB® Bor w dawce 0,3 l/ha).