Chowacze nalatują na rzepak
Ciepła pogoda aktywowała szkodniki rzepaku – najwcześniejszego chowacza brukwiaczka, który odławia się już w żółtych naczyniach. Wynika to z faktu, że temperatury w ostatnich dniach osiągnęły powyżej 10°C, a temperatura gleby osiągnęła 5–7°C, co było sygnałem dla chrząszczy do opuszczenia miejsca zimowania. Ich masowy nalot na plantacje rzepaku następuje, gdy temperatura powietrza osiągnie 10–12°C. Chrząszcze początkowo żerują na liściach, następnie samice składają jaja do wnętrza pędów, zazwyczaj u podstawy stożka wzrostu.
Zabieg insektycydem najlepiej wykonać przed złożeniem jaj przez szkodnika, gdy średnia dobowa temperatura utrzymuje się przez kilka dni na poziomie powyżej 6–8°C, a takie warunki zapowiadana są w prognozach pogody. Teraz największym zmartwieniem jest, czy można wjechać w pole z opryskiwaczem. Próg szkodliwości dla chowacza brukwiaczka wynosi 10 chrząszczy w żółtym naczyniu w ciągu 3 dni lub 2–4 owady na 25 roślinach. Zdecydowanie łatwiej jednak monitorować szkodnika za pomocą żółtych naczyń, ponieważ w sytuacji obniżenia temperatury chowacz brukwiaczek przenosić się poza plantację rzepaku. W przypadku działających kontaktowo pyretroidów należy pamiętać, szkodnik musi mieć bezpośredni kontakt z cieczą roboczą, żeby zabieg był skuteczny. Substancje z tej grupy najskuteczniej działają też w temperaturze do 20 °C.