Choroby i mszyce ciągle niebezpieczne
Generalnie zboża ozime zasiane w optymalnym terminie agrotechnicznym i optymalnych warunkach glebowych, są w dobrej kondycji i weszły w fazę krzewienia. Dotyczy to szczególnie najwcześniej sianego jęczmienia. Na dobrze rozwiniętych plantacjach jęczmienia i pszenicy można już zaobserwować infekcje sprawcy mączniaka prawdziwego zbóż i traw. Jeśli tak silna presja będzie się nadal utrzymać, konieczny może okazać się zabieg ochronny, jeśli pozwolą na to warunki pogodowe. Progi szkodliwości dla mączniaka prawdziwego zbóż i traw to: 25–35% roślin z pierwszymi objawami porażenia (dla jęczmienia), 50–70% roślin z pierwszymi objawami porażenia (dla pszenicy). W niektórych regionach pojawiła się także plamistość siatkowa jęczmienia, dla której próg szkodliwości to 15–20% liści z objawami choroby.
Wprawdzie przymrozki ograniczyły aktywność mszyc, jednak pojawiające się okresy cieplejszej pogody powodują ich ponowne uaktywnienie. Dlatego nadal obserwujemy mszyce na zbożach, a także skoczki. Pamiętajmy, że szkodniki te są wektorami chorób wirusowych i ich zwalczenie jesienią jest jedyną możliwością zapobiegania infekcji chorobami wirusowymi, jak m.in. wirusem żółtej karłowatości jęczmienia. Na plantacjach, na których mszyce żerowały całą jesień, mogło już dojść do infekcji chorobami wirusowymi. Warto jednak jeszcze kontrolować plantacje, także pszenicy. W pszenicy ozimej do zwalczania mszyc zarejestrowane są preparaty zawierające jako substancje czynną esfenwalerat, flonikamil, czy mieszaninę acetamiprydu i lambda-cyhalotryny.