Ciepło obudzi chowacze łodygowe
Przez najbliższe kolejne dni zapowiadana jest ciepła słoneczna pogoda. Taka aura lokalnie może obudzić chowacze łodygowe. Zalecamy zatem kontrolę żółtych naczyń oraz roślin pod kątem występowania tych groźnych szkodników. Przeoczenie nalotów doprowadzi do tego, że samice tych szkodników złożą jaja, z których wylęgną się larwy drążące liczne korytarze w pędach rzepaku. Uszkodzone rośliny są w późniejszym okresie podatne na wyleganie oraz słabo wykorzystują składniki pokarmowe oraz wodę. W konsekwencji porażone rośliny przedwcześnie usychają i osypują nasiona. Generalnie chowacze budzą się kiedy temperatura gleby osiągnie 5 – 7 °C. Następnie przy temperaturze powietrza na poziomie 10 – 12 °C najgroźniejszy z nich chowacz brukwiaczek przenosi się na rośliny rzepaku.
Warto tu zaznaczyć, że lokalnie chowacze pojawiły się na Dolnym Śląsku już w styczniu, kiedy to zanotowano wyjątkowo jak na ten okres wysokie temperatury. Po ochłodzeniu większość tych szkodników ponownie zapadła w diapauzę.
Zwalczanie chowaczy łodygowych nie jest łatwe z kilku powodów. Po pierwsze naloty bywają rozciągnięte w czasie, a więc i trudno wyznaczyć optymalny termin dla zabiegu. Po drugie ubywa nam substancji czynnych insektycydów i wybór z roku na rok jest coraz mniejszy, zwłaszcza patrząc na zwalczanie szkodników rzepaku w rotacji w całym wiosennym okresie ich zwalczania. Na chowacza brukwiaczka mamy zarejestrowanych zaledwie kilka substancji czynnych. Do dyspozycji mamy np.: acetamipryd, tau-fluwalinat, gammę – cyhalotrynę, deltametrynę, etofenproks, flupyradifuron, alfa-cypermetrynę.