Aktualności

Czy oziminy przetrwały nawrót zimy?

Druga dekada lutego zaskoczyła silnymi mrozami, lokalnie nawet sięgającymi –18°C do nawet –20°C, i to nie tylko w nocy, ale znaczne spadki temperatur notowano także w ciągu dnia. Na szczęście minusowe temperatury przychodziły stopniowo, więc można zakładać, że rośliny miały czas częściowo się przygotować i zahartować na ich nadejście. Drugim korzystnym czynnikiem był fakt, że w wielu regionach kraju przed nadejściem mrozów spadł śnieg, a na polach pojawiła się kilkunastocentymetrowa izolacyjna warstwa śniegu (10-20 cm). Niestety, nie we wszystkich regionach kraju spadło tyle śniegu, który ochroniłby rośliny: zboża ozime i rzepak przed mrozami, ale także wysmalającym wiatrem. Uzasadnione jest więc pytanie, czy rośliny przetrwały atak zimy?

Najbardziej wrażliwy ze wszystkich gatunków zbóż ozimych jest oczywiście jęczmień, który bez warstwy śniegu zniesie spadki temperatur do –15°C, a z pokrywą śniegu do ok. –20°C. Najbardziej odporne na niskie temperatury jest żyto, które może wytrzymać nawet do –30 (–35°C), nawet w wypadku małej pokrywy śniegu. Pszenica ozima przy nieznacznej okrywie śnieżnej może znieść mróz do –25°C. Dobrze odżywiony i zahartowany rzepak pod śniegiem zniesie mróz nawet –25°C.

Przy znikomej okrywie śnieżnej, takie spadki temperatur to już niebezpieczne wartości dla roślin. Wszystko teraz zależy od kondycji roślin, stopnia ich zahartowania, odżywienia w makro-, a przede wszystkim mikroskładniki (dla zbóż szczególnie ważne są: Mn, Cu, Zn, a dla rzepaku: B, Mn czy Mo), a także mrozoodporności odmiany.

Pewność uzyskamy wykonując prosty test polowy na przezimowanie. W przypadku zbóż kilkunastu roślinom wykopanym z pola ucinamy źdźbła 3 cm nad węzłem krzewienia (korzenie zostają) i zawijamy w wilgotną np. watę. Jeśli po ok. 2 dniach zaczną pojawią się przyrosty, oznacza to, że rośliny są w dobrej kondycji.