Kwitną ziemniaki. Na celowniku zwalczanie zarazy i larw stonki
Zwierają się międzyrzędzia na plantacjach ziemniaków. Rośliny kwitną, a to oznacza, że weszły w intensywny okres tuberyzacji (wiązania i wzrostu bulw). Wobec tego ziemniak wymaga teraz wzmożonej ochrony przed najgroźniejszymi chorobami tej uprawy jakimi są: zaraza ziemniaka oraz alternarioza. Rozwojowi zarazy sprzyja podwyższona wilgotność (powyżej 90%) oraz temperatury w przedziale 12-15 °C. Natomiast ryzyko rozwoju alternariozy rośnie, kiedy wilgotność powietrza utrzymuje się powyżej 80 proc., a temperatura wynosi 24-26°C w przypadku Alternaria solani lub 26-28°C w przypadku Alternaria alternata. Obie choroby najlepiej zwalczać profilaktycznie zanim wystąpią objawy chorobowe. Spóźnione zabiegi nie pozwalają utrzymać wysokiego statusu zdrowotnego roślin. Tymczasem im dłużej uda się utrzymać nać wolną od tych chorób, tym lepiej rośliny znoszą stresy termiczne i wilgotnościowe, a proces tuberyzacji zachodzi prawidłowo. To nie jedyne zagrożenia dostrzegalne na plantacjach ziemniaków. Nadal obecne są chrząszcze stonki ziemniaczanej i co więcej, na liściach roślin znajduje się bardzo dużo larw, które są już w wyższych stadiach rozwojowych. Dlatego w najbliższym czasie ziemniak będzie wymagał wielu zabiegów ochronnych, naprzemiennie fungicydowych oraz insektycydowych. W tym czasie warto także zadbać o zabiegi dokarmiania dolistnego, bo od dobrego odżywienia roślin zależy nie tylko plon, ale i jego jakość (handlowa, czy zdolność przechowalnicza). Ziemniak odwdzięczy się nie tylko za cały komplet makrolementów (jest szczególnie łasy na potas). Potrzebuje także odpowiedniej ilości mikroskładników, przy czym najważniejsze są dla niego mangan oraz bor. Zabiegi dokarmiania można wykonywać aż do formowania jagód. Do nawożenia warto wykorzystać: Basfoliar® 2.0 36 Extra, ADOB® Mikro Ziemniak oraz nawozy marki ADOB® ProFit.