Na zbożach widać choroby
Wyjątkowo ciepły luty, w zależności od regionu kraju średnio cieplejszy o 2-4 st. C od średniej z wielolecia, i na dodatek bardzo wilgotny, stworzył korzystne warunki do ruszenia wegetacji zbóż, ale także uwidocznił presję chorób. Niestety, presja chorób grzybowych z jesieni i początku roku jest spora. W pszenicy widać porażenie mączniakiem prawdziwym (szczególnie na odmianach podatnych), septoriozą paskowaną, rdzą brunatną i żółtą, a na jęczmieniu widoczne są objawy mączniaka i plamistości siatkowe. Widoczne są także objawy chorób podstawy źdźbła, głównie łamliwości źdźbła.
W takich warunkach, jak tylko będzie można wjechać w pole w pierwszej kolejności należy zastosować nawozy mineralne, ale w bardzo krótkim czasie będzie także konieczny zabieg fungicydowy chroniący podstawę źdźbła (T1). Oprócz wyboru substancji czynnej dopasowanej do presji chorób na plantacji, należy pamiętać także o odpowiedniej temperaturze podczas zabiegu. Aby substancja czynna zdążyła się wchłonąć i zacząć działać, średnia dobowa temperatura powinna wynosić ok. 10–12°C i dodatkowo utrzymywać się przez 4–5 dni. W prognozach pogody nie powinno być też zapowiadanych nocnych przymrozków. Jeśli choroba nie wystąpiła na plantacji, ale w okolicy już się pojawiła, warto postawić na środki o działaniu zapobiegawczym, a do zwalczania chorób już po ich infekcji, wybrać substancje o działaniu interwencyjnym.
Przy okazji pierwszego zabiegu fungicydowego warto wzmocnić zboża mikroelementami, które poprawią kondycję i wigor roślin, a także zdrowotność. Szczególnie istotne dla prawidłowego rozwoju i wysokiego plonowania zbóż, są takie mikroelementy, jak: cynk, miedź, mangan, molibden i żelazo. Idealnie dopasowanym do potrzeb zbóż jest specjalistyczny nawóz dolistny ADOB Mikro Zboże, który znacznych ilości wspomnianych mikroelementów, zawiera także azot, potas i siarkę. Mikroelementy w nawozie (poza molibdenem) są schelatowane przez EDTA, dzięki czemu są łatwo i szybko dostępne dla roślin.