Aktualności

Ocieplenie aktywuje szkodniki i choroby w rzepaku!

W ostatnich dniach, a nawet tygodniach, w wielu regionach opady deszczu uniemożliwiają wykonanie wielu zabiegów agrotechnicznych, jak choćby regulacji pokroju rzepaku, skracania zbóż czy siewu buraków cukrowych. Spora ilość wilgoci na początku tej wiosny jest zaskoczeniem i zupełnym przeciwieństwem poprzedniej wiosny. Oznacza to jednak, że w momencie ocieplenia będą panowały idealne warunki do rozwoju chorób i szkodników. W rzepaku trzeba monitorować presję nie tylko suchej zgnilizny kapustnych, ale także szarej pleśni czy cylindrosporiozy. Popękane łodygi m.in. na skutek przymrozków czy działalności chowaczy, to idealne miejsca do wnikania sprawców chorób.

Dodatkowo w żółtych naczyniach zaczyna pojawiać się już obok chowaczy, także słodyszek rzepakowy. I to właśnie teraz, gdy widoczne są pąki kwiatowe, jest on najbardziej niebezpieczny, w porównaniu do jego szkodliwości w fazie kwitnienia rzepaku. Ważne są temperatury podczas zabiegu i ochrona owadów zapylających. Próg ekonomicznej szkodliwości dla słodyszka w fazie BBCH 50–52 (zwartego kwiatostanu) to 1–2 chrząszcze na roślinę. Oznacza to, że trzeba teraz monitorować plantacje rzepaku i przy okazji zabiegu ochrony roślin pamiętać także o podaniu mikroelementów w fazie pąkowania.