Opady poprawią stan kukurydzy i okopowych
Miniony weekend w wielu regionach kraju minął pod znakiem równych, jednostajnych opadów (szczególnie regiony południowe, ale także centrum kraju). Miejscami spadło nawet 80l/m2. O ile opady te wstrzymały prace żniwne, to z drugiej strony wpłyną one pozytywnie na stan i kondycje upraw jarych przede wszystkim tych o długiej wegetacji.
Dzięki nim burak cukrowy wreszcie odzyska pełny turgor i będzie mógł tą wodę „wbudować” w tworzoną obecnie masę korzeni. Opady pomogą także wytworzyć dodatkowe ulistnienie, które burak stracił na skutek upałów i suszy. Należy jednak pamiętać, że tak duży wzrost wilgotności to także większe ryzyko rozwoju chwościka buraka. Kto jeszcze nie wykonał zabiegu ochronnego ma szanse w tym tygodniu to nadrobić. Należy jednak zdążyć przed zapowiadanymi upałami.
Bieżące opady wpłyną przede wszystkim na kondycję kukurydzy. Jej zapotrzebowanie na wodę w fazie wiechowania jest największe. Niestety susza w tej uprawie już wyrządziła pewne zmiany w fizjologii roślin. Opady te jednak zabezpieczą rośliny przed dalszą redukcją plonowania i wspomogą proces zaziarniania kolb.
Deszcze były także potrzebne na plantacjach ziemniaków. Okresy z suszą w tle mogły ograniczyć prawidłowy proces tuberyzacji (zawiązywania bulw). Dla ziemniaka groźne w skutkach są także naprzemienne warunki suszy i opadów, które doprowadzają do pojawienia się różnych anomalii w rozwoju bulw. Wzrost wilgotności w łanie to także ryzyko dalszego rozwoju zarazy ziemniaka. Jeśli od ostatniego zabiegu minęło już sporo czasu, warto rozważyć kolejny zabieg ochronny. W ziemniaku nadal obecna jest stonka ziemniaczana i chrząszcze letnie. Uprawa ta może potrzebować także zabiegu ukierunkowanego na zwalczania tych szkodników.
A jak prezentują się u Was omawiane gatunki uprawne? Ile wody spadło w ostatni weekend? Dajcie znać w komentarzach.