W końcu zaczęło padać, ale niestety także wieje
W ostatnich dniach prognozy pogody zapowiadały znaczne opady deszczu, tymczasem nie we wszystkich regionach kraju spadło go sporo. Są miejsca, gdzie zaczęło padać dopiero w czwartek. Zasadniczo spodziewaliśmy się zdecydowanie większej ilości opadów, tymczasem średnio w kraju w ostatnich dniach spadło od 5–10 do kilkunastu mm wody. Przy tym niejednokrotnie były to opady deszczu ze śniegiem lub wręcz śniegu. Na początku kwietnia w pasie od Dolnego Śląska i Opolszczyzny, przez Kielecczyznę, po Lubelszczyznę, spadło 5–7 cm śniegu, a lokalnie nawet ponad 10 cm.
W ostatnich dniach pogodę zdominował także silny wiatr ze średnimi prędkościami od 45 do 50 km/h. W porywach prędkość wiatru osiągała do 85 km/h. W efekcie, w wielu regionach kraju obserwowaliśmy burze piaskowe, powodujące z jednej strony silną erozję wietrzną, a z drugiej uniemożliwiające prace polowe. Erozja wietrzna jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, gdyż wiatr zabiera z pól najdrobniejsze, a co za tym idzie najcenniejsze frakcje gleby, tj. części ilaste i pylaste, które dzięki swojej budowie mają zdolność wiązania wody. Na suchej odsłoniętej glebie erozja wietrzna powoduje także uszkodzenia kiełkujących roślin poprzez uderzanie w nie niesionymi przez wiatr ziarnami piasku. Takie sytuacje widzimy m.in. w regionach, gdzie zaczęły wschodzić już buraki cukrowe. A jak u Was? Popadało?