Aktualności

Zaraza ziemniaka nadal groźna

Przelotne opady to idealne warunki dla rozwoju zarazy ziemniaka. Okres inkubacji sprawcy choroby przy dużej wilgotności  powietrzna oraz przy temperaturze 16–24°C, wynosi zaledwie 4 dni. I choć zaraza woli nieco niższe temperatury niż panują obecnie, to objawy chorobowe wywołane porażeniem ziemniaka przez Phytophthora infestans występują już powszechnie na liściach. Jeśli nie utrzymamy wysokiego statusu zdrowotnego plantacji, choroba może postępować bardzo szybko zbierając swoje żniwo. Przy wysokiej wilgotności na dolnej stronie chorych liści, pojawia się biało-szary nalot utworzony przez trzonki i zarodniki konidialne. Kiedy natomiast przychodzi sucha pogoda, zainfekowane tkanki zamieniają się w nekrozy. Podczas upałów może na liściach pojawiać się także druga groźna choroba jaką jest alternarioza. Ta choroba w porównaniu do zarazy lepiej się rozwija w wyższych temperaturach.

To nie jedyne problemy dostrzegalne na plantacjach ziemniaka. W tym roku problemem była także stonka ziemniaczana. I choć szkodnik występuje co roku, to coraz częściej rolnicy narzekają na skuteczność stosowanych preparatów insektycydowych w zwalczaniu tego szkodnika. To co jest dostępne nie zawsze pozwala zredukować populacje. Nietrafione zabiegi są przyczyną powstania poważnych uszkodzeń roślin. Czasem larwy w przeciągu tygodnia doprowadzały do gołożerów.

Warto tu także pamiętać, że nadal można jeszcze dolistnie nawozić ziemniaki. Na etapie końca kwitnienia i zawiązywania bulw, ziemniak szczególnie potrzebuje dobrej podaży: potasu, fosforu, wapnia, magnezu oraz siarki. Te makroelementy nie tylko wpływają na dobre przetwarzania azotu w plon. Pozytywnie wpływają także na jakość bulw i ich dobre oraz długie przechowywanie.