Main Area
Rzepak potrzebuje wapnia, również dolistnie
Posted on 7 lutego, 2020
Rzepak nie lubi kwaśnych gleb. Dlatego wapnowanie jest jedną z najważniejszych czynności, które mają wpływ na ostateczny plon. Najczęściej jednak samo wapnowanie nie wystarcza. Aby osiągnąć dobry plon, warto podać roślinom nalistnie łatwo przyswajalny wapń.
Większość gleb w Polsce ma odczyn kwaśny. Tymczasem najlepsze dla upraw rzepaku pH gleby mieści się w zakresie od 6,5 do 7,0. Z tego powodu wapnowanie gleby jest jednym z podstawowych zabiegów, które mają wpływ na zdrowie roślin, a w efekcie – na plon. Wielu wydaje się, że to wystarczy, aby dostarczyć roślinom wapń. Nic bardziej mylnego – badania dowodzą bowiem, że w pewnych okolicznościach (np. susza i szybki rozwój roślin) dostępnego wapnia może być za mało, by pokryć wysokie bieżące zapotrzebowanie rzepaku na ten pierwiastek.
Właściwemu pobieraniu składników pokarmowych szkodzą także intensywne deszcze lub następujące po sobie drastyczne zmiany pogody. Aby osiągnąć dobry plon, warto więc rozważyć dostarczanie rzepakowi wapnia w formie nalistnej.
Rusztowanie odporności i plonu
Wapń jest podstawowym budulcem ścian komórkowych, a dzięki wiązaniom z celulozą i pektynami, zwiększa stabilność i wytrzymałość roślin oraz odporność na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, zarówno mechanicznych, jak i tych biologicznych. Mówiąc prościej: dzięki optymalnej dostępności wapnia wzrasta odporność roślin na patogeny i warunki pogodowe.
Obrazowo można więc powiedzieć, że wapń stanowi swojego rodzaju „rusztowanie” dla rzepaku. Dzięki optymalnej dostępności wapnia już na początku wegetacji, rośliny lepiej zimują, a wiosną szybciej startują do intensywnego wzrostu. Wapń pomaga im też zbudować silny i stabilny system korzeniowy, pozwalający przetrwać niekorzystne warunki pogodowe, czy inne stresy, spowodowane np. atakiem szkodników czy chorób.
Wapń wapniowi nierówny
Eksperci wskazują, że pobranie wapnia może sięgnąć nawet 200 kg CaO/ha przy plonie 4 ton nasion rzepaku z ha. Oznacza to, że dostarczenie wapnia jest jednym ze strategicznych czynników budujących plon w rzepaku. Pora więc zastanowić się, w jakiej formie najlepiej go podać roślinom także dolistnie? Na rynku dostępnych jest wiele nawozów wapniowych, w których pierwiastek ten występuje pod różnymi postaciami, jednak jedna z jego form szczególnie zasługuje na uwagę.
Doświadczenia polowe dowodzą, że najlepiej przyswajalny wapń dostarczają roślinom nawozy zawierające chelaty. Pierwiastki podawane roślinom w takiej formie są wyjątkowo dobrze dostępne dla roślin i efektywnie przez nie pobierane. Można je więc z powodzeniem stosować interwencyjnie, kiedy tylko zauważymy objawy niedoboru wapnia, lub strategicznie – jako czynniki plonotwórcze. W ofercie ADOB znajdziemy nawóz wapniowy jednoskładnikowy w formie chelau – ADOB® Ca IDHA.
Wapń dobry na jesień i na wiosnę
Nawóz ADOB® Ca IDHA można zaaplikować już jesienią, w trakcie rozwoju rozety, drugi dobry termin to wiosna, zaraz po ruszeniu wegetacji, gdy rzepak jest w fazie wzrostu pędu głównego (BBCH 30-36). Najważniejsze i najbardziej wskazane jest jednak nawożenie dolistne roślin wapniem w czasie rozwoju pąków kwiatowych maksymalnie do początku kwitnienia (BBCH 50-61).
O czym warto pamiętać?
- Rzepak nie lubi gleb kwaśnych – wapnowanie to podstawa!
- Rośliny nie zawsze mogą pobrać wapń z gleby – wpływa na to m.in. pogoda, ale też zawartość tego pierwiastka w glebie i jego dostępność dla roślin.
- Od wapnia zależy plon – na wytworzenie 4 ton nasion, rzepak potrzebuje pobrać około 200 kg CaO!
- Łatwo i szybko przyswajalną formą wapnia są chelaty w formie nawozów dolistnych.
- Nawożenie dolistne wapniem można przeprowadzać jesienią i wiosną, ale najlepszym terminem jest faza rozwoju pąków kwiatowych, maksymalnie do początku kwitnienia.
Sód – ważny składnik w nawożeniu buraka cukrowego
Posted on 22 stycznia, 2020
W technologii nawożenia buraka cukrowego warto uwzględnić sód, składnik określany mianem pierwiastka korzystnego. Nawożenie takie szczególnie warto rozważyć w sezonach o niekorzystnym rozkładzie opadów.
Zgodnie z podstawową zasadą kwalifikacji składników mineralnych sód (Na) zaliczany jest do grupy pierwiastków korzystnych. Pełni on podobną rolę jak potas. Wrażliwość roślin na zastępowanie potasu sodem jest zróżnicowana i zmniejsza się w kierunku: burak cukrowy> burak pastewny > rzepak> > kapusta> pszenica > ziemniak> fasola> kukurydza> sałata> soja > żyto. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że zastępowanie wymienionych składników jest dopuszczalne tylko w przypadku wybranych gatunków roślin uprawnych, które wykazują w tym względzie dodatnią reakcję plonotwórczą na nawożenie sodem. W świetle wielu badań naukowych, z gatunków uprawnych szczególnie dobrze reaguje na nawożenie tym pierwiastkiem jest właśnie burak cukrowy.
Czy w nawożeniu buraka sód może zastąpić potas?
Mówiąc o substytucji potasu przez sód, nawet w przypadku rośliny takiej jak burak cukrowy, nie jest możliwe całkowite zastąpienie potasu sodem we wszystkich jego funkcjach.
Różnice w reakcji buraka cukrowego na nawożenie sodem zależą od:
- zasobności gleby w potas,
- przebiegu warunków pogodowych w sezonie wegetacyjnym,
- terminu i sposobu stosowania nawozów
- odmiany
- zawartości chloru w glebie.
Dodatni wpływ sodu na rośliny buraka może być rezultatem zastępowani potasu w niespecyficznych funkcjach metabolicznych, a następnie przemieszenia potasu do miejsc bardziej aktywnych fizjologicznie lub o większych wymaganiach względem tego pierwiastka.
Zabezpieczy przed suszą
W czasie suszy burak cukrowy szybko traci turgor, zwłaszcza w przypadku słabego odżywienia go potasem. Dlatego podobnie jak potas również sód zwiększy tolerancje rośliny na suszę i korzystnie wpłynie na gospodarkę wodną roślin. Rola sodu wykazuje ścisły związek z funkcjonowaniem dobowego rytmu aparatów szparkowych, szczególnie w warunkach niedoboru wody i dobrego zaopatrzenia roślin w potas oraz utrzymania wigoru w roślinie. W warunkach niedoboru potasu rośliny w celu utrzymania turgoru wykorzystują inne dostępne składniki, w tym sód.
Zwiększy zawartość cukru w korzeniach
Znaczenie sodu sprowadza się także do stymulacji wzrostu elongacyjnego komórek blaszki liściowej buraka cukrowego i szczególnie ujawnia się w latach suchych. Pierwiastek ten przyśpiesza szybkość wzrostu liści w początkowych fazach wzrostu. Sód wpływa także korzystnie na koncentrację chlorofilu przez co zwiększa się efektywność fotosyntezy. Dobrze odżywione rośliny sodem wykazują lepszy wigor a ich liście mają intensywniejsze zielone zabarwienie. W efekcie końcowym nawożenie sodem zwiększa zawartość cukru w korzeniach.
Kiedy szczególnie warto nawozić burak sodem?
W warunkach klimatycznych Polski, coraz częściej mamy do czynienia z okresami suszy o różnym okresie trwania, wówczas nawożenie sodem będzie zabiegiem profilaktycznym, zabezpieczającym rośliny przed negatywnymi skutkami oddziaływania tego stresu.
Sód doglebowo?
Niewielkie ilości sodu można wprowadzić doglebowo, zwłaszcza w sytuacji kiedy gleba oznacza się niską zasobnością w potas. Aspekt ten ma szczególne znaczenie biorąc pod uwagę czynnik ekonomiczny, gdyż źródło sodu jest tańsze niż surowe sole potasowe. Jednak należy tu być ostrożnym, bo takie niekontrolowane nawożenie może szybko i łatwo doprowadzić do zasolenia gleby i tym samym można stworzyć niekorzystne warunki dla kiełkowania roślin. W konsekwencji może dojść do znacznej redukcji obsady i utrudnionego pobierania wody i składników pokarmowych. Niektóre badania naukowe mówią także o tym, że sód wpływa negatywnie na trwałość agregatów glebowych.
Dawka sodu powinna kształtować się w zakresie od 20 do 30 kg/ha. Wielkość zapotrzebowania na sód stanowi 1/5 potrzeb względem potasu.
Bezpieczniej podać sód dolistnie
Z powyższych względów warto rozważyć nawożenie dolistne buraka cukrowego sodem. Naszą propozycją jest ADOB® Na. Jest to specjalistyczny, nieorganiczny nawóz dolistny o wysokiej zawartości sodu (Na) 10%, zawierający także azot (N) oraz mikroelementy: bor (B), mangan (Mn) i miedź (Cu). Mangan (Mn) i miedź (Cu) schelatowane są EDTA. Nawóz zaleca się stosować dwukrotnie w czasie sezonu wegetacyjnego. W fazie 4-6 liści oraz kilka tygodni po pierwszym zabiegu, tuż przed zwarciem międzyrzędzi. Zobacz ADOB® Na.
Podsumowując:
Korzystne działanie sodu w nawożeniu buraka cukrowego należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach:
- częściowo zastępuje funkcje potasu (K),
- zwiększa tolerancję roślin na suszę,
- zwiększa intensywność fotosyntezy,
- stymuluje wzrost liści, zwłaszcza w początkowych fazach rozwojowych roślin,
- zwiększa zawartość cukru w korzeniach buraka.
Dlaczego warto stawiać na chelaty?
Posted on 22 stycznia, 2020
Chelaty, sole i tlenki – w takiej formie najczęściej występują składniki pokarmowe w nawozach. Które z tych form będą najskuteczniejsze w przypadku nawożenia dolistnego?
Zdecydowanie chelaty. Dlaczego? Gdyż, wybierając je do nawożenia swoich upraw, możemy mieć pewność, że wybieramy łatwo przyswajalne i bezpieczne dla roślin związki. Dzięki temu, przy niewielkich dawkach i nakładach realizujemy potrzeby pokarmowe poszczególnych gatunków i finalnie uzyskujemy dobry efekt ekonomiczny.
Ale od początku.. co to jest chelat?
Słowo chelat pochodzi od greckiego słowa ‘chele’ oznaczającego szczypce kraba i nawiązującego do kleszczowego sposobu połączenia atomu metalu. Chelaty to związki chemiczne w postaci heterocyklicznego pierścienia składające się z atomu centralnego połączonego poprzez co najmniej dwa wiązania koordynacyjne z cząsteczką zwaną ligandem. Atomem centralnym jest zazwyczaj dwu- lub trójwartościowy kation metalu.
Brzmi dość skomplikowanie, prawda? – jak to można zobrazować?
Pomyślmy o skórce pomarańczy. Skórka chroni miąższ owocu przed wyschnięciem, szkodnikami, patogenami, zanieczyszczeniami. Podobnie jak skórka pomarańczy, czynnik chelatujący chroni składnik odżywczy (jon metalu) przed połączeniem z innymi związkami. Dzięki temu zachowana zostaje stabilność cząsteczki, a nawóz nie zmienia swoich chemicznych właściwości, nawet przy zmianie pH roztworu czy dodatku do roztworu innych komponentów (np. środków ochrony roślin). Schelatyzowany jon jest w pełni przyswajalnych przez rośliny. Watro wiedzieć, że jony w takiej formie są pobierane zarówno przez korzenie jak i przenikają przez grubą warstwę woskową pokrywającą części nadziemne roślin (łodygi, liście). To sprawia, że chelaty mogą zostać użyte do produkcji zarówno nawozów doglebowych jak i na szeroką skalę nawozów dolistnych. Finalnie mogą tworzyć zarówno produkty krystaliczne jak i płynne.
Jakie są największe zalety nawozów schelatyzowanych?
- Mikroelementy w formie chelatu są szybciej wchłaniane przez liście i tym samym łatwiej przyswajalne przez rośliny niż składniki dostarczane w innych formach (solach, tlenkach).W przypadku stosowania np. soli mineralnych, istnieje także duże ryzyko, że cześć składnika wykrystalizuje do form niedostępnych dla roślin.
- Rośliny dobrze tolerują chelaty, w przeciwieństwie do soli mineralnych, których niewłaściwe zastosowanie może zdecydowanie obniżyć efektywność przeprowadzonego nawożenia, a nawet doprowadzić do poparzenia liści.
- Chelaty są bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie i to niezależnie od pH cieczy. Tworzą klarowne roztwory bez osadów, wytrąceń. Są stabilne nawet w niesprzyjającym odczynie, np. chelat Fe (III) HBED, pozostaje stabilny nawet w glebach zasadowych (wapiennych) i roztworach do pH 12.
- Dzięki schelatyzowaniu, wyeliminowany zostaje antagonizm pomiędzy poszczególnymi składnikami nawozu.
Warto wiedzieć, że…
Spośród mikroelementów chelaty tworzą Fe3+,F e2+,Cu2+, Zn2+, i Mn2+. W nawozach w postaci schelatyzowanej można także spotkać makroelementy: Ca2+ oraz Mg2+. Natomiast bor i molibden nie tworzą chelatów. Pierwiastki te tworzą ujemnie naładowane jony. W nawozach wykorzystuje się takie związki jak: boroetanoloamina, boran sodu, boran wapnia, molibdenian sodu, molibdenian amonu.
W naszej palecie nawozów możesz spotkać pierwiastki dla których czynnikiem chelatującym są:
- IDHA (kwas iminodibursztynowy) – najnowszy biodegradowalny czynnik chelatujący, światowy patent ADOB. Biodegradowalny oznacza to, że jest on w ciągu 28 dni rozkładany w glebie przez bakterie na prostsze i nieszkodliwe związki.
- EDTA (kwas etylenodiaminotetraoctowy)- najstarszy i najpopularniejszy czynnik chelatujący.
- DTPA (kwas pentetynowy) – stabilny czynnik chelatujący dla manganu i żelaza.
- HBED (hydroksybenzyloety-lenodiamina) – najsilniejszy czynnik chelatujący dla żelaza i cynku, stabilny w pH do 12, światowy patent ADOB.
Czy wiesz, że…
Przykładem naturalnego chelatu magnezu jest chlorofil, występujący w roślinach lub hemoglobina (chelat żelaza), znajdująca się w krwinkach czerwonych.
Podsumowując
Wybierając chelaty do nawożenia swoich upraw, masz pewność, że wybrałeś:
- Nawóz o wysokiej jakości, w którym składniki pokarmowe występują w pełni przyswajalnych przez rośliny formach.
- Skuteczny produkt, który zastosowany w nawożeniu profilaktycznym efektywnie zapobiega powstaniu niedoborom pierwiastków, z kolei użyty interwencyjnie najszybciej niweluje negatywne skutki ich powstania.
- Najlepszą możliwość, w przypadku tworzenia mieszanin zbiornikowych. Chelaty w szerokim zakresie można mieszać z innymi agrochemikaliami (zgodnie z zaleceniami producenta), nie zmieniają właściwości chemicznych cieczy roboczej. Dzięki temu, są także bezpieczne dla twojego opryskiwacza (nie zapychają dysz i innych elementów roboczych).
- Pewny efekt ekonomiczny. W porównaniu do innych form chemicznych wysoka przyswajalność chelatów obniża koszty odżywiania roślin. Przy niewielkiej dawce zyskujesz najlepszy końcowy efekt nawożenia.
7 kroków w kierunku właściwego wyboru nawozu dolistnego
Posted on 22 stycznia, 2020
Na polskim rynku dostępnych jest ponad 800 produktów sklasyfikowanych jako nawozy dolistne. Liczba ta sukcesywnie rośnie. Jak zatem nie zginąć w gąszczu ofert i wybrać produkt, który spełni nasze oczekiwania?
Zanim dokonasz zakupu stwórz własne kryteria, które pomogą Ci dokonać dobrego wyboru. Od czego zacząć? Podajemy poniżej kilka praktycznych wskazówek.
- Zacznij od ustalenia potrzeb pokarmowych rośliny oraz oszacowania potencjału plonowania stanowiska, na którym będziesz je uprawiać.
Zwróć uwagę szczególnie na preferencje danego gatunku uprawnego wobec określonych składników pokarmowych, a także na wyniki badań glebowych. Warto także przestudiować historię pola. Pod uwagę weź przedplon, stosowane pod uprawę nawozy naturalne i doglebowe, jak również przebieg dotychczasowej pogody. Im głębszą analizę wykonasz tym lepiej. Jeśli sprawia to Ci trudność, skorzystaj z gotowych programów nawożenia lub poproś o pomoc doradcę agrotechnicznego.
- Doprecyzuj czego tak naprawdę potrzebujesz
Dostępne są nawozy zarówno z pojedynczymi składnikami jak wieloskładnikowe, w których pierwiastki występują w różnych proporcjach i stężeniach. Jednoskładnikowe są dedykowane główne do specjalistycznego nawożenia i zaspokojenia wysokich potrzeb pokarmowych względem określonego pierwiastka. Są niezastąpione w przypadku usunięcia ostrego niedoboru jakiegoś składnika. Wieloskładnikowe natomiast stosowane są głownie w celu uzupełnienia nawożenia doglebowego. Możemy wybierać pomiędzy wygodnymi w użyciu nawozami płynnymi lub sięgnąć po nawozy w formie krystalicznej. W obu przypadkach po rozpuszczeniu powinny tworzyć klarowne roztwory.
- Zwróć uwagę w jakiej formie występują poszczególne pierwiastki w nawozie
Część z nich występują w formie chelatów, inne tworzą sole nieorganiczne. Możemy spotkać także produkty, w których pierwiastki tworzą tlenki a nawet wodorotlenki, które według wielu naukowców mogą odznaczać się wątpliwym działaniem. W ocenie produktów może się zatem przydać wiedza chemiczna, a dokładniej wiedza na temat rozpuszczalności i stabilności każdej z tych form, także w różnym zakresie pH. O tego bowiem w dużej mierze zależeć będzie efekt końcowy, czyli stopień przyswajalności składników zawartych w nawozie.
- Przeanalizuj dogłębnie etykietę produktu.
Sprawdź czy nie ma tam nieścisłości i czy etykieta zawiera wszystkie informację o składzie nawozu, miejscu jego produkcji. Zwróć uwagę na patenty, licencje systemy kontroli jak i ważne oznaczenia , jakim jest chociażby znak „Nawóz WE”. Jest on potwierdzeniem spełnienia unijnych wymagań. W razie wątpliwości – pytaj. Firmy dostarczające wysokiej jakości produkty chętnie się dzielą wszystkim informacjami. Na etykietach nawozów dolistnych w formie chelatów powinien być podany czynnik chelatujący, zawartość formy rozpuszczalnej w wodzie, zawartość formy schelatowanej oraz zakres gwarantujący akceptowalną stabilność frakcji schelatowanej.
- Poproś o próbkę nawozu i zrób prosty test.
Rozpuść nawóz w wodzie i zwróć uwagę czy roztwór jest klarowny. Tworzenie osadów, kłaczków będzie świadczyć o tym, że nawóz w pełni nie jest rozpuszczony a co za tym idzie część składników nie będzie dostępnych dla roślin. Pamiętaj także, że wszelkie wytrącenia mogą stać się niebezpieczne dla Twojego opryskiwacza. Szczególnie warto sprawdzać możliwości mieszania nawozu z innymi komponentami np. środkami ochrony roślin. Wysokiej jakości produkty nie zmienią swoich właściwości w większości tworzonych mieszanin zbiornikowych.
- Nie poddawaj się presji marketingowej
Aminokwasy, kwasy humusowe nie są wymieniane w ustawie nawozowej. Zgodnie z tą ustawą tytan i krzem nie są składnikami niezbędnymi dla roślin. Biostymulatory na szczeblu unijnym nie doczekały się jeszcze nawet spójnej definicji. Lukę tę wykorzystuje wielu producentów, oferując produkty o nie do końca sprecyzowanym składzie i sprawdzonej skuteczności działania. Nie przepłacaj za produkty o niepotwierdzonej naukowo skuteczności, wokół których często stworzono tylko wiele z pozoru dobrze brzmiących haseł marketingowych.
- Sprawdź cenę produktu.
Analizą ceny zajmij się na końcu. Dlaczego? Pamiętaj, że liczy się efekt, a więc skuteczność zastosowanego nawożenia. Produkt z pozoru droższy może się okazać rozwiązaniem tańszym. Potwierdzeniem dokonania dobrego wyboru, będzie nadwyżka ilościowa jak i jakościowa uzyskanego (a czasem uratowanego) plonu.