Ciepły październik i początek listopada, sprzyjają wegetacji roślin. Wcześnie wysiane zboża, zwłaszcza jęczmień, są w fazie krzewienia, a pogoda sprzyja ich wegetacji. Rzepaki również cały czas wegetują – w wielu regionach kraju ciepły i wilgotny październik zdecydowanie poprawił ich kondycję. Widać to szczególnie po obfitej masie liściowej na wielu plantacjach. Oznacza to, że cały czas można jeszcze wzmocnić rośliny i jeszcze lepiej przygotować na ewentualne warunki stresowe i zimowanie.

Na niektórych wcześnie wysianych i silnie rozwiniętych rzepakach pojawiły się pierwsze objawy niedoboru boru. Gdzie ich szukać? Przede wszystkim na korzeniu. Jeśli po jego rozcięciu zauważymy brązowawe przebarwienia tkanki, możemy przypuszczać, że to właśnie pierwsze objawy niedoboru tego składnika. Dlaczego bor jest taki ważny? Ułatwia on gromadzenie cukrów rozpuszczalnych – to jeden z ważniejszych procesów podczas hartowania na mróz – oraz siarki.

W zależności od terminu siewu poszczególne gatunki zbóż ozimych osiągnęły różne fazy rozwojowe. Plantacja zasiane we wrześniu zazwyczaj wytworzyły już drugi a nawet trzeci liść. Jednocześnie wschodzą też intensywnie chwasty, w tym po opadach wschodzi intensywnie miotła zbożowa, co wskazuje na potrzebę wykonania zabiegów herbicydowych. Warunki pogodowe są dobre, poza okresami gdzie zapowiadane są przymrozki w tle.

Z jednej strony nocne przymrozki z drugiej ocieplenie temperatury w ciągu dnia do nawet ok. 20 st. C (w zależności od regionu kraju) w drugiej dekadzie października sprzyjają stopniowemu hartowaniu roślin i przygotowywaniu ich na okres spoczynku zimowego. To także dobry moment na wzmocnienie tego procesu poprzez dostarczenie oziminom, zbożom i rzepakom, niezbędnych mikroelementów, które wybitnie korzystnie wpływają na poprawę ich kondycji, co tym samym także polepszy tolerancję na stresy oraz odporność na mróz.

Październik to czas, kiedy nasilają się prace na plantacjach brokułu; są to prace związane ze zbiorem róż z cyklu jesiennego. Tegoroczny sezon był pod wieloma względami trudny, a to za sprawą przebiegu pogody – wysokich temperatur powietrza i okresowych niedoborów wody. Aura miała decydujący wpływ na wzrost i rozwój roślin, na presję chorób, na pobieranie składników pokarmowych.

Ciepły wrzesień wyjątkowo aktywował szkodniki, szczególnie narażone były plantacje rzepaku, tym bardziej, że w wielu rejonach założono je nawet o 10-14 dni wcześniej niż zazwyczaj. W tym sezonie obserwowaliśmy już pchełki, mszyce, tantnisia krzyżowiaczka, czy śmietkę kapuścianą na rzepakach, a w minionym tygodniu dołączył do tych szkodników także gnatarz.