Zielony pąk – ostatni dzwonek na dokarmianie dolistne rzepaku

Main Area

Zielony pąk – ostatni dzwonek na dokarmianie dolistne rzepaku

Posted on 15 kwietnia, 2020

Okres pąkowania to bardzo ważny etap w rozwoju rzepaku. W tym okresie rośliny wykazują bardzo duże zapotrzebowanie na makro i mikroelementy. Obserwowany deficyt wody zaburza sprawne pobieranie składników pokarmowych z gleby. Ratunkiem może stać się nawożenie dolistne.

Faza pąkowania – turbo przyspieszenie wzrostu i rozwoju

W czasie fazy pąkowania następuje intensywny i szybki wzrost pędu głównego oraz rozgałęzień bocznych. Łodyga rzepaku od zaledwie kilku centymetrów osiąga długość nawet ponad 1 m. Zgodnie ze skalą BBCH wyróżniamy kilka etapów rozwoju pąków kwiatowych, których określenie ma także znaczenie agrotechniczne:

– na początku fazy (BBCH 50) pąki kwiatowe są jeszcze zamknięte w liściach, ale można je łatwo odnaleźć, rozchylając najmłodsze liście;

– kolejny etap to tzw. faza zielonego pąka (BBCH 51), na tym etapie pąki widoczne są z góry bez rozchylania liści sercowych – jest to faza, w której najlepiej podać mikroelementy rzepakowi;

– o pełni fazy pąkowania (BBCH 55) mówimy, gdy widoczne są oddzielające się pojedyncze pąki kwiatowe na głównym pędzie, lecz nadal są zamknięte i w stosunkowo zwartych gronach;

– koniec fazy pąkowania to tzw. faza żółtego pąka (BBCH 57), wtedy na pędzie głównym widoczne są już pojedyncze żółte płatki kwiatowe – niebawem zacznie się kolejny etap rozwoju rzepaku, tj. kwitnienie. 

Ostatni moment na dokarmianie dolistne

Faza pąkowania jest dla roślin rzepaku także krytycznym okresem pod względem pobierania składników pokarmowych i ostatnim momentem na ewentualną korektę stanu odżywienia rzepaku mikroelementami. Warto pamiętać, że do początku fazy kwitnienia, czyli m.in. także w fazie pąkowania, rzepak intensywnie pobiera makroskładniki, przede wszystkim azot i potas. Dobrze rozwinięta plantacja może pobrać z gleby na wiosnę do początku kwitnienia 160–200 kg/ha N oraz 200–250 kg/ha K2O. Oprócz azotu i potasu w fazie pąkowania istotne jest także optymalne odżywienie roślin siarką, magnezem, ale przede wszystkim mikroelementami, takimi jak: bor, mangan, cynk, żelazo, miedź czy molibden. Nawożenie azotem w fazie pąkowania ma na celu wspieranie rozwoju pędów bocznych, pąków kwiatowych, a później także łuszczyn. Z kolei podanie siarki na tym etapie wspiera rozwój kwiatów i jest ważne dla optymalnego ich zapylenia.

Więcej łuszczyn i odporniejsze rośliny

Spośród mikroelementów w fazie pąkowania dla rzepaku szczególnie ważne są bor, żelazo, mangan, molibden oraz miedź. Bor odpowiada za prawidłowe podziały komórek, zapylenie i zapłodnienie kwiatów. Podany w fazie pąkowania ma ogromne znaczenie dla procesu zawiązywania łuszczyn. Nie można zapominać, że bor także reguluje gospodarkę wodną. Jego niedobór może powodować zaburzenia procesu zapylenia kwiatów, co może skutkować redukcją kwiatów i problemami w zawiązywaniu nasion, a tym samym spadkiem plonu. Warto pamiętać, że ponad 80 proc. polskich gleb jest ubogich w bor. Jego dostępność maleje w czasie suszy. Naturalną odporność roślin na czynniki abiotyczne i biotyczne mogą podnieść mangan, cynk i miedź oraz żelazo. Do fazy kwitnienia rzepak pobiera intensywnie azot, a podanie manganu i molibdenu poprawi jego wykorzystanie.

Mała ilość, ale ogromne znaczenie

Pobranie jednostkowe mikroelementów przez rzepak ozimy w gramach na 1 t plonu nasion (+ słoma) wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset w zależności od mikroskładnika.

  • bor: jego pobranie jednostkowe na 1 t nasion waha się między 100 a 150 g, co oznacza, że przy plonie 4 t/ha rośliny mogą pobrać 400–600 g/ha;
  • żelazo: jest mikroskładnikiem, którego rzepak pobiera najwięcej, tzn. na każdą 1 t ok. 200–400 g. Przy plonie 4 t/ha jego pobranie może wynieść od 800 g do nawet 1600 g;
  • mangan: rzepak pobiera go na 1 t nasion ok. 80–200 g, tzn. przy plonie 4 t/ha plantacja może pobrać ok. 320 do 800 g/ha;
  • cynk: rzepak na każdą 1 tonę pobiera 50–150 g cynku, tzn. przy plonie 4 t/ha jego pobranie wyniesie ok. 200–600 g/ha;
  • miedź: pobierany jest w ilości ok. 10–30 g/1 t nasion, tzn. przy plonie 4 t/ha rzepak pobierze go ok. 40–120 g/ha.
  • molibden: jego pobranie na 1 t nasion ok. 8–10 g, czyli przy plonie 4 t/ha będzie to ok. 32–40 g/ha.

Połączyć ze zwalczaniem szkodników

W fazie pąkowania najgroźniejszym szkodnikiem nadal pozostaje słodyszek rzepakowy. Zazwyczaj przy okazji jego zwalczania niszczymy także jednego z chowaczy łodygowych, tj. chowacza czterozębnego. Przy masowym wystąpieniu na plantacji słodyszek może uszkodzić 60–70% pąków kwiatowych. Coraz krótsze okna pogodowe powodują, że często konieczne jest łączenie zabiegów odżywiania dolistnego z zabiegami ochrony. I tak jest właśnie w przypadku zwalczania słodyszka oraz chowacza w fazie pąkowania, który to zabieg można połączyć z odżywieniem dolistnym rzepaku, tj. podaniem mikroelementów oraz azotu, siarki i magnezu. W fazie zielonego pąka proponujemy  zastosowanie nawozów ADOB® Mikro Rzepak zawierającego azot, siarkę oraz duże ilości boru, a także miedź, cynk i żelazo oraz nawozu ADOB® Siarka i ADOB® ProFit 18-18-18 + mikro o zrównoważonym składzie NPK zawierającym także siarkę i magnez oraz mikroelementy (B, Zn, Cu, Mn, Mo, Fe). Co ważne, mikroelementy (poza borem i molibdenem) są schelatowane przez EDTA, dzięki czemu są łatwo i szybko dostępne dla roślin. 

O czym warto pamiętać? 

  1. Faza zielonego pąka to ostatni moment na dokarmianie rzepaku mikroelementami.
  2. W tej fazie należy dostarczyć roślinom także azot, siarkę i magnez.
  3. Nawożenie mikroelementami w fazie zielonego pąka jest kluczowe do właściwego formowania łuszczyn oraz kwitnienia i osiągnięcia wysokiego plonu.
  4. Dostarczone mikroelementy zwiększą także naturalną odporność rzepaku na biotyczne i abiotyczne czynniki stresowe.
  5. Nawożenie w fazie zielonego pąka warto połączyć ze zwalczaniem słodyszka rzepakowego oraz chowacza – pamiętaj aby przed przygotowaniem mieszanin  zbiornikowych insektycydów z nawozami wykonać odpowiednie próby mieszalności.


Mikroelementy a gospodarka azotowa roślin

Posted on 6 kwietnia, 2020

Rozpatrując funkcje biochemiczne poszczególnych mikroelementów należy mieć na uwadze, że niektóre z nich są aktywatorami wielu reakcji enzymatycznych związanych z metabolizmem azotowym. Dotyczy to głównie cynku, miedzi oraz  manganu, ale nie tylko. 

Zawartość mikroelementów w roślinach jest około 1000-krotnie mniejsza niż makroskładników. Warunkiem prawidłowego oddziaływania mikroelementów na metabolizm rośliny jest odpowiednia ich zawartość w komórkach i tkankach. Jeśli ilość poszczególnych składników odbiega od normy lub też zostają zachwiane proporcje między nimi, dochodzi wówczas do zaburzenia procesów życiowych.

Rola mikroelementów w roślinie sprowadza się głównie do:

  • aktywowania układów enzymatycznych w reakcjach metabolicznych,
  • wpływu tych pierwiastków na gospodarkę azotową w roślinie.

Udział mikroskładników w strukturze enzymów polega na tym, że pierwiastki te tworzą mniej lub bardziej trwałe wiązania z cząsteczką białka enzymatycznego. W tej grupie znajdują się np.:

  • enzymy włączone w metabolizm azotowy, np. nitrogenaza zawierająca żelazo i molibden,
  • reduktaza azotanowa zawierająca molibden i kobalt.

Niedoborom mikroelementów towarzyszy zahamowanie wzrostu rośliny, pojawiają się chlorozy oraz objawy zewnętrzne specyficznie dla danego pierwiastka.

 Mikroelementy oddziaływujące korzystnie na gospodarkę azotową roślin:

 Cynk stymuluje szereg procesów fizjologicznych wywołujących wzrost efektywności azotu nawozowego.

Podstawowym warunkiem efektywnego działania cynku jest względnie umiarkowany poziom nawożenia roślin azotem. Stwierdzono, że jednym z następstw niedoboru cynku w roślinach jest zmniejszenie zawartości substancji białkowych i podwyższenie ilości wolnych aminokwasów i amidów.

  1. Mangan wpływa korzystnie na warunki pobierania składników pokarmowych we wczesnych fazach rozwoju.

Podobnie jak cynk, mangan stymuluje wzrost systemu korzeniowego roślin, tym samym gwarantuje lepsze przezimowanie roślin i poprawia ich kondycję w okresie ruszenia wegetacji wiosennej. Pierwsze oznaki niedoboru manganu występują u nasady liści. Niedobory manganu nie są zbyt powszechne mogą jednak wystąpić na roślinach uprawianych na glebach alkalicznych lub przewapnowanych.

  1. Miedź zwiększa stopień przemieszczenia azotu z organów wegetatywnych do generatywnych.

Fizjologiczne znaczenie tego pierwiastka wynika z jego udziału w procesach fotosyntezy oraz syntezy białek. Miedź jest składnikiem wielu enzymów katalizujących reakcje utleniania z udziałem tlenu cząsteczkowego. Dobre odżywienie zbóż miedzią zwiększa zawartość azotu (białka) w ziarnie i poprawia właściwości wypiekowe mąki.

Prawdopodobieństwo wystąpienia niedoboru miedzi jest szczególnie duże na glebach organicznych, lekkich i piaszczystych. Wrażliwość roślin na niedobór miedzi jest zróżnicowana, ale najczęściej występuje poniżej zawartości 4-5 mg·kg-1.

  1. Molibden i żelazo wchodzą w skład enzymu nitrogenazy.

W metabolizmie azotowym roślin ściśle łączą się z biologicznym wiązaniem azotu cząsteczkowego oraz redukcją azotanów, czyli procesami zapoczątkowującymi włączenie nieorganicznego azotu (N2 i NO3) w obieg biologiczny.

Zboża potrzebują mikroelementów

Dla zbóż w kontekście gospodarki azotem szczególnej uwagi wymagają następujące mikroskładniki: mangan i miedź oraz cynk w przypadku kukurydzy. Każdy z wymienionych mikroskładników na ściśle określoną funkcję i nie może być zastąpiony innym składnikiem. Wpływ niektórych mikroelementów na metabolizm azotowy jest pośredni np. cynku i boru na zawartość kwasów nukleinowych oraz cynku i molibdenu na gospodarkę fosforową w roślinie.

Czy wiesz, że…

Spośród zbóż najbardziej wrażliwy na niedobór manganu jest owies, u którego brak tego składnika może być przyczyną choroby zwanej szarą plamistością. Objawy charakterystyczne tej choroby dla roślin jednoliściennych to szaro-brunatne lub chlorotyczne smugi pomiędzy unerwieniem liści oraz wykruszanie się nekrotycznej tkanki.


Miedź ważna dla zbóż

Posted on 24 marca, 2020

Rolnicy koncentrują się w nawożeniu zbóż przede wszystkim na azocie, zarówno w przypadku zbóż przeznaczonych na cele konsumpcyjne, jak i paszowe. I słusznie. Jednak sam azot nie zadziała, jeśli nie zapewnimy mu wsparcia takich składników, jak magnez, siarka czy właśnie miedź.

Mała ilość, duże znaczenie

Wprawdzie zboża pobierają bardzo małe ilości miedzi. Przykładowo jednostkowa akumulacja przez pszenicę ozimą wynosi 8,5 g/t ziarna wraz z odpowiednią masą słomy. Podobne ilości miedzi pobierają także zboża paszowe: żyto ozime i pszenżyto ozime – 8,5 g/t ziarna wraz z ze słomą, a jęczmień ozimy 9,0 g/t ziarna wraz ze słomą. W praktyce oznacza to zatem, że nie tylko zboża jakościowe powinniśmy nawozić miedzią, ale także zboża paszowe. Jednak tak małe ilości pobrania nie oznaczają, że miedź ma małe znaczenie. Wręcz przeciwnie. Dla zbóż jest jednym z ważniejszych mikroskładników. Jej ogromne znaczenie wynika z funkcji jaką pełni w roślinie. 

Rola miedzi:

  • jest składnikiem enzymów biorących udział w procesie fotosyntezy, bez której nie może odbywać się prawidłowy wzrost i rozwój roślin;
  • bierze udział w syntezie i przemianach białek w roślinie;
  • bierze udział w metabolizmie związków azotowych w roślinie. Miedź, podobnie jak mangan czy cynk, poprawiają wykorzystanie i przetworzenie azotu, przez co wpływają na zwiększenie zawartości białka w nasionach oraz ziarnie;
  • bierze udział w syntezie lignin i zmniejsza podatność roślin na wyleganie;
  • wpływa na zdrowotność roślin – rośliny dobrze odżywione miedzią są bardziej odporne na choroby (miedź ogranicza infekcje sporyszem, a także rdzą brunatną i żółtą) i szybciej się regenerują;
  • miedź, podobnie jak cynk i mangan, wpływa korzystnie na rozwój systemu korzeniowego.

Na jakich glebach może brakować miedzi?

Nasze gleby są z reguły ubogie w mikroelementy lub składniki te występują w formach niedostępnych dla roślin. W wielu przypadkach gleba nie jest w stanie zaspokoić potrzeb pokarmowych roślin. Najczęściej jej niedobór występuje na glebach organicznych, które wprawdzie naturalnie zawierają dużo miedzi, ale mało przyswajalnej (miedź jest bardzo silnie związana i tym samym niedostępna dla roślin). Na glebach mineralnych miedź jest wymienna i tam rzadziej spotkamy jej niedobór. Aczkolwiek naturalnie mało zasobne w nią są gleby lekkie i bardzo lekkie.

Zasadowy odczyn blokuje

Na dostępność miedzi, ale także innych mikroelementów, wpływa odczyn gleby. Im jest on wyższy, tym mniejsza jest jej dostępność. Wizualnie niedobory Cu zaobserwujemy zazwyczaj jednak dopiero przy pH powyżej 7,0. Pamiętajmy, że z wyjątkiem molibdenu, wszystkie mikroskładniki są lepiej pobierane przez rośliny przy kwaśnym odczynie gleby.

Jak rozpoznać niedobór?

Najbardziej charakterystycznym objawem niedoboru miedzi jest tzw. choroba nowin, występująca na glebach torfowych i świeżo wziętych do uprawy. Wierzchołki młodych liści żółkną lub bieleją. Liście z czasem więdną, skręcają się i usychają. Towarzyszy temu pojawienie się w łanie białych kłosów, w których nie ma zawiązanych ziarniaków. Skutkuje to spadkiem plonu ziarna.

Kiedy nawozić miedzią?

W przypadku nawożenia mikroskładnikami zazwyczaj najlepiej byłoby opierać się na wynikach analizy glebowej. Te jednak bardzo rzadko w praktyce się przeprowadza. Na dodatek może okazać się, że mikroskładnik w glebie jest, natomiast nie zawsze jest dostępny w pełni dla roślin. Dlatego najlepiej opierać się na nawożeniu profilaktycznym, jeśli chcemy zabezpieczyć wysoki potencjał plonowania.

Miedź powinniśmy dawkować zbożom przynajmniej w dwóch terminach:

  1. Faza 4–8 liści (BBCH 14/18)
  2. Pełnia krzewienia (BBCH 26/29)

W przypadku widocznych objawów niedoborów konieczne jest nawożenie interwencyjne. Najefektywniejszym sposobem dostarczenia miedzi jest zastosowanie nawozu dolistnego zawierającego miedź w postaci schelatowanej. Dzięki temu jest ona łatwo i szybko dostępna dla roślin. Rekomendujemy zastosowanie  nawozu  ADOB® 2.0 Cu IDHA, którego zalecana dawka w zbożach wynosi 0,5–1,0 l/ha.


Zasady prawidłowego nawożenia rzepaku borem na wiosnę

Posted on 13 marca, 2020

Rzepak jest rośliną wysoce wrażliwą na brak boru. Rośliny z deficytem tego składnika słabiej kwitną i gorzej zawiązują łuszczyny.  Konsekwencją jest zredukowanie plonu nawet o 20 proc.

W wiosennej agrotechnice rzepaku ozimego nie może zabraknąć wspomagania tej uprawy nalistną aplikacją borem. Bor należy do grupy pierwiastków mało ruchliwych w roślinie i dlatego wymaga stałego dopływu w ciągu całego okresu wegetacyjnego, tak by nowe przyrosty były dobrze zaopatrzone w ten składnik. 

Jaką rolę pełni bor w roślinie?

  • bierze udział w budowie ścian komórkowych,
  • wpływa na gospodarkę węglowodanową,
  • odgrywa istotną rolę w syntezie kwasów nukleinowych,
  • wpływa na wzrost i podziały komórek,
  • stymuluje wbudowywanie fosforu w kwasy nukleinowe,
  • wspomaga redukcję azotanów,
  • stabilizuje gospodarkę hormonalną roślin.

Deficyt boru w przypadku rzepaku daje wyraźne objawy fizjologiczne na wszystkich tworzonych organach, które można zaobserwować na wielu etapach jego wegetacji.

Objawy na korzeniu:

  • kawerna, „pęknięcie” korzenia, tuż pod szyjką korzeniową.

Objawy na liściach:

  • przebarwieniem brzegów liści (fioletowo-czerwone).

Objawy na łodydze:

  • pękanie epidermy (skórki),
  • skrócenie międzywęźli.

Objawy podczas kwitnienia rzepaku:

  • ograniczone kwitnienie (sterylność i słabe kiełkowanie pyłku),
  • mniejsza liczba łuszczyn na roślinie,
  • mniejsza liczba nasion w łuszczynie (zakłócony proces zapylania).

Sprawdź dostępność boru

Ocena zasobności gleb w przyswajalne formy mikroskładników przeprowadzona przez Stację Chemiczno-Rolniczą (tabela 1) wykazała, że największe niedobory dotyczą boru. Ponad 80% gleb w Polsce odznacza się niską naturalną zasobnością w ten składnik.

Tabela 1. Ocena zawartości boru w glebie

Źródło: PN-R-04018

Zawartość B w glebie zależy od rodzaju skały macierzystej, z której powstała gleba oraz zawartości substancji organicznej. Formy przyswajalne stanowią znikomy procent w stosunku do jego ogólnej zawartości. Na stopień przyswajalności boru wpływa szereg czynników wśród, których najważniejszy jest odczyn. Optymalna granica dostępności boru mieści się w przedziale pH 5,0 – 7,0. Wapnowanie gleb zmniejsza przyswajalność boru i fakt ten należy uwzględnić w technologii uprawy rzepaku, który wymaga uregulowanego odczynu i potrzebuje jednocześnie do swojego rozwoju dobrego zaopatrzenia w bor.  Najwięcej przyswajalnych związków boru występuje w środowisku lekko kwaśnym  i obojętnym. Zarówno na glebach kwaśnych jak i zasadowych obserwowany może być niedobór składnika, wynikający np. z wypłukiwania na glebach lekkich i piaszczystych lub zmniejszonej jego dostępności na skutek antagonistycznego działania jonów wapnia (nieodpowiedni stosunek Ca:B) na glebach o odczynie zasadowym. Niedobory boru, najczęściej obserwuje się w latach o małych opadach, a szczególnie w okresie powtarzających się okresowo susz.  W warunkach deficytu wody, ruchliwość boru w glebie ulega sinemu ograniczeniu. 

Jak prawidłowo nawozić rzepak borem?

Prawidłowe nawożenie rzepaku ozimego borem wymaga uwzględnienia następujących elementów:

  • ilości dostępnego składnika w glebie (np. badania glebowe),
  • odczynu gleby,
  • zapotrzebowania rzepaku na bor (im większy plon, tym większe zapotrzebowanie),
  • wyboru techniki i terminu aplikacji (nawozy jednoskładnikowe, wieloskładnikowe),
  • znajomość najważniejszych funkcji tego składnika w kształtowaniu plonu i parametrów jakościowych,
  • uwzględnienia stopnia mobilności składnika w roślinie,
  • uwzględnienia warunków meteorologicznych w sezonie wegetacyjnym (w czasie suszy dostępność boru jest mniejsza).

Zalecenia praktyczne

W stanowisku ubogim w bor zaleca się przeprowadzenie 3-krotnego oprysku roztworem zawierającym 0,4 – 0,5kg  B/ha.

Na wiosnę warto wykonać trzy zabiegi:

  • w fazie odbudowanej rozety do formowania pędu głównego włącznie (BBCH 30-31),
  • w fazie końca formowania pędu głównego do początku pąkowania (BBCH 33-38),
  • w fazie zielonego pąka (BBCH 51-53).

W nawożeniu rzepaku borem zalecamy korzystać z dwóch nawozów borowych przeznaczonych do aplikacji dolistnej takich jak:

  • ADOB® Bor w postacie płynnej, o zawartości boru (15% B), z dodatkiem azotu,
  • Solubor® DF w postaci mikrogranulatu zawierający 17,5% boru (B).

Zapotrzebowanie rzepaku na bor można także realizować za pomocą dolistnych nawozów wieloskładnikowych, zawierających bor takich jak: ADOB® Mikro Rzepak, ADOB® ProFit 18-18-18 + mikro i wiele innych.

Terminy zabiegów nawożenia dolistnego rzepaku, często pokrywają się z zabiegami ochrony roślin. W tworzeniu mieszanin zbiornikowych należy zachować  szczególną ostrożnością i stosować  tylko sprawdzone i przetestowane mieszaniny. Zobacz nasze programy nawożenia rzepaku.


Wieloskładnikowe nawozy dolistne dla wysokiego plonu zbóż

Posted on 28 lutego, 2020

Dążąc do uzyskania wysokiego plonu zbóż koniecznym działaniem staje się uwzględnienie w ich technologii nawożenia także zabiegów przy użyciu nawozów dolistnych. Wybieraj jednak produkty o sprecyzowanym składzie i sprawdzonej skuteczności działania.  

Dokarmianie dolistne jest jedną z form nawożenia pogłównego, gdzie nawóz w postaci roztworu wodnego jest podawany na liście roślin w formie oprysku, najczęściej jako uzupełnienie nawożenia doglebowego. Podstawowym kryterium efektywności tego sposobu nawożenia jest tempo absorpcji i przemieszczania składników pokarmowych wewnątrz rośliny. 

Makroelementy

Podanie makroelementów dolistnie, zasadne jest szczególnie w fazach intensywnego wzrostu rośliny (u zbóż faza strzelania w źdźbło), gdyż w tym okresie zachodzi duży przyrost masy, a korzeń nie jest w stanie pokryć zapotrzebowania szybko rosnących organów nadziemnych. 

Mikroelementy

W postaci aplikacji dolistnej możemy zaspokoić całość zapotrzebowania zbóż na mikroelementy. Dla tej grupy upraw szczególnie ważne są: miedź, mangan i cynk. 

Kiedy nawozić zboża dolistnie?

Dolistne stosowanie nawozów wieloskładnikowych jest uzasadnione szczególnie tam, gdzie zależy nam na wysokim plonie, dobrej jakości.

Nawożenie dolistne nawozami wieloskładnikowymi:

– zalecane głównie do nawożenia prewencyjnego lub w przypadku przewidywanych albo stwierdzonych niedoborów kilku pierwiastków (np. gdy pobieranie składników pokarmowych z gleby jest utrudnione bądź też zostały wyczerpane zasoby glebowe składników);

– umożliwia zbilansowanie nawożenia doglebowego według potrzeb pokarmowych uprawy;

– pozwala na indywidualny dobór proporcji składników dostosowany do potrzeb rośliny, jej fazy, a także okoliczności (np. specyficznych warunków pogodowych, siedliskowych).

Ważne warunki oprysku

Stosując dokarmianie przez liście pamiętajmy, że o efekcie zabiegu decydują w dużej mierze warunki pogodowe w czasie aplikacji. Zaleca się:

– wykonanie dokarmiania w dni pochmurne, o dużej wilgotności powietrza;

– wykonanie zabiegów wieczorem, chociażby ze względu na fakt naturalnego wzrostu turgoru liścia, prowadzącego do zwiększonego uwodnienia blaszki liściowej;

– unikanie aplikacji dokarmiania w czasie pogody suchej, ciepłej i słonecznej.

Pamiętaj!

Przy sporządzaniu na własną rękę wieloskładnikowych płynnych mieszanek nawozowych łatwo popełnić błędy, które mogą nas słono kosztować. Niewłaściwy dobór składowych do sporządzenia roztworu może być przyczyną wytrącania się soli, zmętnienia roztworów, konsekwencją zachodzących procesów może być utarta składników w formie związków gazowych np. amoniaku. Wysokie stężenia niektórych soli lub niewłaściwe warunki dla oprysku mogą doprowadzić do poparzeń i powstania nekroz zmniejszających w rezultacie powierzchnię asymilacyjna rośliny.

W skrajnych przypadkach, wytrącony osad może zapchać dysze w opryskiwaczu.

Praktyczna rada

Aby uniknąć niepowodzeń, korzystaj tylko z wysokiej jakości nawozów dolistnych od znanych i zaufanych marek. Korzystaj ze sprawdzonych rozwiązań i dobrze opracowanych programów nawożenia roślin. Nasze nawozy tworzymy ze szczególną starannością,  a składniki w nich zawarte odznaczają się wysoką rozpuszczalnością, a co za tym idzie przyswajalnością przez rośliny. Są także bezpieczne dla roślin.  Warto pamiętać, że we wszystkich naszych nawozach wieloskładnikowych mikroelementy (Mn, Cu, Fe, Zn) są schelatowane za pomocą jednego z dostępnych czynników chelatujących. Dzięki temu są uważane za najskuteczniejsze formy nawozów dolistnych, nie powodują poparzeń oraz można je mieszać z wieloma agrochemikaliami.

Przeczytaj artykuł: Dlaczego warto stawiać na chelaty 

Korzyści ze stosowania programów nawożenia dolistnego w zbożach:

– kompleksowe i zbilansowane dostarczenie roślinom najważniejszych makroelementów oraz mikroelementów;

– zabezpieczenie przed wystąpieniem niedoborów;

– poprawa kondycji i wigoru roślin;

– wspomaganie rozwoju systemu korzeniowego;

– zwiększenie odporności na czynniki stresowe;

– zwiększenie zimotrwałości (jesienne stosowanie);

– zwiększenie odporności na wyleganie;

– zwiększenie pobierania i przetworzenia azotu;

– intensyfikacja fotosyntezy;

– prawidłowy rozwój liści i kłosa;

– zwiększenie plonu oraz ilości i jakości białka w ziarnie. 

Z badań naukowych wynika, iż przez liście najszybciej pobierany jest azot, następnie magnez i sód, w dalszej kolejności cynk, mangan, bor, a dużo wolniej potas, fosfor czy siarka.

Zobacz programy nawożenia zbóż


Dokarmianie dolistne użytków zielonych się opłaca

Posted on 18 lutego, 2020

Użytki zielone, podobnie jak zboża dobrze reagują na nawożenie dolistne. Podnosi ono nie tylko potencjał plonowania uprawy, ale również pozwala uzyskać dobrą jakościowo paszę objętościową o zbilansowanym składzie zawierającą zarówno komplet makro jak i mikroelementów.

W ostatnich latach obserwuje się zwiększenie udziału pasz pochodzących z kukurydzy, które dominują w dawkach pokarmowych dla bydła. Kukurydza jest bardzo dobrą paszą energetyczną, jednak w żywieniu bydła, głownie krów mlecznych, nie może zabraknąć pasz objętościowych, które są wartościowym źródłem białka. Dobre pasze objętościowe pochodzą przede wszystkim z użytków zielonych. Jest to tym bardziej ważne, że taka pasza nie tylko zwiększa szanse na tańsze pokrycie zapotrzebowania zwierząt na białko, ale jest także świetną receptą na wymóg żywienia krów paszami niemodyfikowanymi genetycznie, tzw. bez GMO. Znaczna część podmiotów skupujących mleko już wprowadziła ten warunek.

Niewykorzystany potencjał

Niestety potencjał produkcyjny krajowych użytków zielonych w naszym kraju jest ciągle słabo wykorzystywany, i co więcej w wielu przypadkach uzyskuje się z nich pasze o przeciętnej wartości pokarmowej. W przypadku łąk i pastwisk najczęściej nawożenie zostaje ograniczone do stosowania nawozów posypowych zawierających azot. Stosunkowo rzadko zostaje ten składnik dobrze zbilansowany pozostałymi ważnym makroelementami takimi jak fosfor czy potas. Niestety często zdarza się jeszcze także, że uprawy takie prowadzone są w warunkach odczynu, daleko odbiegającego od optymalnego.

Tak masz jak dbasz

Ostatnie lata z suszą w tle, wyraźnie pokazały, że tylko zadbane, dobrze odżywione użytki zielone, lepiej przeciwstawiały się problemom ze słabą dostępnością wody i umożliwiły zgromadzenie odpowiedniej ilości dobrej jakościowo paszy objętościowej na okres żywienia zimowego. Warto pamiętać, że oprócz podstawowego nawożenia przedsiewnego (zakładanie użytków zielonych) i pogłównego (azot, fosfor, potas, siarka, magnez, regularne wapnowanie) regularnie koszone i intensywnie eksploatowane użytki zielone powinny być wspomagane nawożeniem dolistnym.

Regularnie koszone i intensywnie eksploatowane użytki zielone powinny być wspomagane nawożeniem dolistnym

Co zyskujemy nawożąc użytki zielone dolistnie?

Dzięki nawożeniu dolistnemu możemy wspomagać krzewistość roślin, a tym samym zadarnienie. Taki sposób nawożenia jest niezastąpiony w okresach szybkiego przyrostu biomasy, kiedy system korzeniowy nie jest w stanie na czas dostarczyć wszystkich składników pokarmowych roślinie. Przyspieszamy także odrost runi, a tym samy uniezależniamy produkcję pasz objętościowych od kaprysów pogody.

Należy jednak pamiętać, by zastosowane produkty były wysokiej jakości i nie krystalizowały się na liściach. To zapewni dobrą przyswajalność składników przez rośliny i takie nawożenie okaże się wysoce efektywne.

Dla zbilansowania składników pokarmowych

Na rynku przez długi okres brakowało produktów, które specjalnie by były skomponowane pod potrzeby roślinności łąkowej oraz zwierząt. W odpowiedzi na zapotrzebowanie powstał nawóz ADOB® Mikro Trawa. Oprócz podstawowych makroelementów NPK (10:10:10), zawiera także magnez (Mg) i siarkę (S) oraz niezbędne mikroelementy: mangan (Mn), miedź (Cu), cynk (Zn), żelazo (Fe), molibden Mo). Mikroelementy (oprócz molibdenu) w nawozie są schelatowane, w związku z czym są szybko i łatwo przyswajalne przez rośliny.

Wiosną zaleca się 2 krotne stosowanie nawozu na każdy odrost, stosowanie jesienne w zmniejszonej dawce ma na celu głównie przygotowanie roślin do zimy. Szczegóły stosowania ADOB® Mikro Trawa.