Mamy za sobą bardzo ciepły styczeń, który w całym kraju był cieplejszy od normy wieloletniej, a wyjąwszy Podkarpacie, w zasadzie znacznie powyżej normy. Najwyższą temperatura maksymalną, tj. 13,8°C odnotowano w Legnicy (woj. dolnośląskie), a najniższą temperaturę minimalną, czyli -14,9°C, zarejestrowano w Białymstoku.

Zmiany klimatu – coraz łagodniejsze zimy zachęcają producentów do przyspieszania produkcji warzyw wczesnych, tzw. nowalijek. Odwiedzając Ogrodników w różnych rejonach Polski widzimy, że w mnożarkach już jest gwarno. Prace w przygotowaniu rozsady na pierwsze nasadzenia są na różnym etapie.

Lustracja plantacji zbóż na początku roku pokazuje, że presja chorób jest bardzo silna, a jak tylko temperatury wzrosną na pewno zaatakują ze zdwojoną siłą. Jesienią i na początku zimy, obserwować można było już objawy chorób podstawy źdźbła, a mianowicie łamliwości podstawy źdźbła, ale także efekty jesiennej infekcji mączniakiem prawdziwym zbóż i traw czy pierwsze infekcje pszenicy septoriozą paskowaną liści.

Przepisy uniemożliwiają podanie do końca lutego nawozów zawierających azot – zarówno mineralnych, jak i naturalnych. Nie można także podać nawozów wieloskładnikowych zawierających nawet niewielkie ilości azotu. Nie zabraniają jednak zastosowania potasu, np. soli potasowej w rzepaku czy zbożach lub drugiej dawki potasu pod buraki.

Czas zimowy to okres, kiedy często temperatura spada poniżej  0°C. Takie warunki mogą stać się niebezpieczne dla przechowywanych środków ochrony roślin oraz nawozów. Część z nich jest bowiem w formie płynnej, a więc istnieje ryzyko, że ulegną przemrożeniu. Warto się zastanowić czy miejsce, w którym znajdują się takie produkty spełnia warunki dobrego przechowywania.

W produkcji warzyw na jesienne zbiory dużym powodzenie – choć niestety z tendencją spadkową w ostatnich latach (głównie przez brak możliwości eksportu tego warzywa za naszą wschodnią granicę) cieszy się uprawa kapusty pekińskiej.