Kończą się powoli zbiory buraka cukrowego, dlatego można nieśmiało podsumować sezon dla tej uprawy. Po raz kolejny nie był to łatwy rok dla plantatorów tego gatunku. Zimna wiosna długo wstrzymywała siewy oraz rozwój początkowy roślin.

W rejonach z licznymi opadami w sierpniu notowano bardzo dynamiczny rozwój chwościka buraka. Najgorzej jest na plantacjach słabo lub zbyt późno chronionych, silnie zachwaszczonych oraz w miejscach gdzie często formowane są pryzmy buraczane. Obecnie plamki chorobowe się zlewają i doprowadzają do powstawania rozległych nekroz.

Opady deszczu i wysokie temperatury, które wystąpiły w wielu rejonach, sprzyjają szybkiemu rozwojowi chwościka buraka. Na niektórych plantacjach pojawiły się pierwsze objawy chwościka. Niektórzy rolnicy wykonali już pierwszy zabieg. Pamiętajmy, że najbardziej skuteczne w walce z tą chorobą, jest zwalczanie pierwszych objawów infekcji.

W zeszłym sezonie presja chwościka buraka była bardzo duża. Wiele plantacji z powodu silnego porażenia liści chwościkiem straciła na masie korzeni oraz na zawartości cukru. Są już pierwsze sygnały o tym, że chwościk się pojawił na pierwszych plantacjach.

Początek wegetacji buraków cukrowych nie należał do łatwych. Przez chłodną wiosnę zanotowano długie wschody i słaby wigor początkowy. Powoli uprawa ta nadrabia zaległości, ale nadal względem lat poprzednich notuje się opóźnienie w jej wegetacji. Obecnie burak jest najczęściej w fazie od 4 -6 liści. To dobry czas na rozpoczęcie dokarmianie buraków borem.

Na południowym wschodzie na plantacjach buraków cukrowych pojawił się szarek komośnik. Jest on dla nich szczególnie w fazie 2–4 liści właściwych buraka. Do jego zwalczania zarejestrowane jest zaledwie kilka insektycydów bazujących na s.cz. z grupy pyretroidów. W minionych sezonach czasową rejestrację miał także środek będący mieszaniną neonikotynoidu i pyretroidu.